Kliknij tutaj --> ☄️ amerykański tygodnik społeczno polityczny

Tomasz Mielczarek „wSieci”: TYGODNIK OPINII CZY SPOŁECZNO-POLITYCZNY TABLOID? TOM XXI (2018), ZESZYT 1 (49) 67 Analiza różnorodnych definicji oraz dziejów czasopism określanych mianem tygodników opinii zezwala na stwierdzenie, że w zależności od danej epoki histo-rycznej koncentrują się one na realizacji odmiennych funkcji1 Tygodnik Polityka | 9102 obserwujących na LinkedIn. Prawdziwe dziennikarstwo w niełatwych czasach. Bądźmy razem | „Polityka” to polski opiniotwórczy tygodnik społeczno-polityczny wydawany od 1957 roku w Warszawie. Lider sprzedaży wśród najpopularniejszych tygodników opinii w Polsce. Wydawca dwóch tytułów prasowych: tygodnika "Polityka" i dwutygodnika "Forum" brazylijski prawicowy ruch społeczno - polityczny posiada 1 hasło. i n t e g r a l i z m; Podobne określenia. ruch społeczno-polityczny; ruch społeczno-polityczny w Lombardii; polski tygodnik społeczno-polityczny; XIX-wieczny kierunek społeczno-polityczny; ruch społeczno - polityczny w USA dla zniesienia niewolnictwa; amerykański W Polsce jest kilkaset kanałów telewizyjnych, ale prawie 90 proc. udziału w rynku skupia 18 podmiotów. Z czego trzy największe (Telewizja Polska, Grupa TVN i Cyfrowy Polsat) mają aż 70 proc Plik Glos - tygodnik literacko-spoleczno-polityczny R.1, nr 1 (15680334).jpg znajduje się w Wikimedia Commons – repozytorium wolnych zasobów. Dane z jego strony opisu znajdują się poniżej. Opis Glos - tygodnik literacko-spoleczno-polityczny R.1, nr 1 (15680334).jpg Idée Cadeau Homme Pour Anniversaire De Rencontre. Dobrodusznie i ujmująco wyglądający starszy już pan, długoletni, wybitny profesor renomowanego Massachusetts Institute of Technology, autor głośnych prac naukowych i publicystycznych, wzbudza irytację i zaniepokojenie możnych i wpływowych tego świata, a zwłaszcza elity społeczeństwa amerykańskiego, establishmentu Stanów Zjednoczonych i innych państw zachodnich. W szczególności zaś sieje niepokój wśród tych sił i ugrupowań, przeciw którym zwrócił się bezpośrednio z ostrą krytyką i twardym oskarżeniem, tzn. globalnych korporacji finansowych i gospodarczych oraz orędowników neoliberalnego systemu społeczno-ekonomicznego. Ten niebezzasadnie wywołany stan napięcia i niekomfortowego poruszenia oraz nieskrywanego zaniepokojenia i zniecierpliwienia, ujawniającego się w ostrej krytyce jego diagnoz i poglądów społecznych, trwa nieprzerwanie i nie słabnie. Nie słabnie, bo diagnoza „głównych grzechów” i zapętleń, nieprawidłowości i krótkowzroczności, a nawet jawnej bezrozumności współczesnego świata jest tu dogłębna. Główne uwarunkowania i stymulatory oraz czołowi sprawcy tego niefortunnego stanu rzeczy zostali trafnie zidentyfikowani, a związane z nim zagrożenia przedstawione realistycznie i beziluzyjnie, ale nie katastroficznie, i wyjaśnione w przekonujący sposób. Amerykański dysydent nr 1 Chomsky jest filozoficzną i ideologiczną ikoną awangardowych i radykalnie lewicowych ugrupowań społecznych i politycznych (ekologicznych, alterglobalistycznych, socjalistycznych, anarchosyndykalistycznych itp.), wielkim autorytetem naukowym i moralnym, ideowym i politycznym. Cieszy się sławą zarówno znakomitego uczonego i wybitnego myśliciela społecznego, jak i bezkompromisowego publicysty społecznego i politycznego. To pierwsze zawdzięcza wielkim, przełomowym, wręcz rewolucyjnym dokonaniom w dziedzinie lingwistyki, informatyki i medioznawstwa, drugie zaś – niezwykle przenikliwej, odważnej i bezkompromisowej myśli społeczno-politycznej oraz dogłębnej krytyce neoliberalnego systemu społeczno-ekonomicznego (współczesnego kapitalizmu) i procesów globalizacyjnych. Określany jest jako ojciec współczesnej lingwistyki, inicjator prawdziwej rewolucji w dziedzinie językoznawstwa, najważniejszy ze współczesnych myślicieli („New York Times”), wolnościowy socjalista, radykalny pacyfista, rzecznik alterglobalistów, sympatyk anarchosyndykalizmu, bohater Nowej Lewicy, jeden z największych krytyków amerykańskiego rządu i polityków, amerykański dysydent nr 1. Mówi się, że poznanie Noama Chomsky’ego i jego twórczości jest niezbędne do zrozumienia świata, w którym dzisiaj żyjemy. Wiele książek Chomsky’ego było – i jest nadal – bestsellerami. Jeśli chodzi o przekłady na język polski, są to „Lingwistyka a filozofia. Współczesny spór o filozoficzne założenia teorii języka”, „Językoznawstwo i polityka”, „Zysk ponad ludzi. Neoliberalizm a ład globalny”, „Hegemonia albo przetrwanie. Amerykańskie dążenie do globalnej dominacji”, „Polityka, anarchizm, lingwistyka”, „Interwencje”, „Requiem dla amerykańskiego snu. 10 zasad koncentracji bogactw i władzy”. Od 1961 r. Noam Chomsky był profesorem na Wydziale Języków Współczesnych i Lingwistyki (obecnie Wydział Lingwistyki i Filozofii) MIT, kierując Katedrą Języków Nowożytnych i Lingwistyki. Był także profesorem wizytującym i wykładowcą na innych amerykańskich uniwersytetach. Otrzymał wiele prestiżowych nagród i wyróżnień naukowych i humanitarnych, w tym cieszącą się dużym uznaniem w świecie nauki Nagrodę Kioto w dziedzinie nauk podstawowych (1988), Award for Distinguished Scientific Contribution czy Sydney Peace Prize. W 2002 r. Noam Chomsky przeszedł na emeryturę. W 2007 r. zatrudniony został na Uniwersytecie Arizony w Tucson, gdzie kontynuował pracę naukową i publicystyczną, prowadził wykłady i seminaria, udzielał licznych wywiadów prasie amerykańskiej i światowej, także polskiej. Cieszy się dużym zainteresowaniem oraz wysokim, choć nie zawsze życzliwym, uznaniem w środowiskach naukowych, medialnych, politycznych i społecznych. Niepokojący obraz i realistyczna przestroga • Naczelnym problemem życia społecznego zawsze jest zagadnienie władzy politycznej, własności, zarządzania, hierarchii, dominacji, przymusu i kontroli; przy założeniu, że władza w istocie rzeczy zawsze należy do rządzonych, a nie do rządzących, że powierzana jest ona rządzącym przez rządzonych (większość ludności, „lud”), by sprawowali ją w ich interesie i przed nimi ją usprawiedliwiali; że rządzący mają jedyne wsparcie w opinii publicznej, którą w interesie własnym najczęściej kształtują; że ciężar dowodu prawomocności władzy bezspornie spoczywa na rządzących, a w przypadku gdy rządzący nie są w stanie dostarczyć tego dowodu, czyli należycie sprostać służbie większości („ludowi”), należy ich od władzy odsunąć, by zachować niezbędny zakres wolności i suwerenności. Wszelkie instytucje przymusu, opresji czy samowolnej kontroli i manipulacji, obojętnie, czy chodzi o władzę państwową, czy o różne udzielne „prywatne tyranie”, np. wielkie korporacje finansowe i gospodarcze, należy konsekwentnie kwestionować, a w razie potrzeby eliminować dostępnymi (raczej legalnymi) środkami i sposobami. „Czasem – stwierdza Chomsky – można temu podołać”. • Dzieje ludzkich społeczeństw to historia konfrontacji władzy z „ludem”; historia panowania mniejszości nad większością, kontroli elit nad masami ludzkimi, często represji, przemocy, wyzysku i manipulacji grup sprawujących władzę nad podległymi władzy rzeszami ludzkimi (despocje, tyranie, dyktatury, pseudodemokracje), ale także historia wielkiego, udanego lub nieudanego, zmagania się rządzonych z rządzonymi (bunty społeczne, rewolucje, działania reformatorskie, tworzenie systemów demokratycznych itp.). • Udanym w znacznej mierze osiągnięciem woli i dążeń, walki i zmagań rządzonych z rządzącymi okazało się powołanie do życia w wielu krajach ustroju społeczno-prawnego pod nazwą demokracja parlamentarna. Ale ten wykazujący wiele zalet ustrój obarczony jest swoistym grzechem pierworodnym. Jest nim – Chomsky powołuje się tu głównie na demokrację amerykańską – przyjęte założenie, że główną funkcją rządu jest chronić zamożną mniejszość przed większością, a w szczególności ochronić prawa własności, co realnie stwarza uprzywilejowane miejsce dla ludzi bogatych i wpływowych, a nie zabezpiecza w dostatecznej mierze interesów ludzi niemajętnych i ekonomicznie zależnych, pracobiorców i najemców; nie zawiera dostatecznie silnych barier dla niesprawiedliwości społecznej, wyzysku i różnego zniewolenia, przede wszystkim zaś sprzyja stale rosnącemu wpływowi sfery bogactwa i pieniądza na sposób sprawowania władzy i tworzenie prawa. „Demokracja parlamentarna w takim kontekście – stwierdza Chomsky – zasługuje na ostrą krytykę ze strony prawdziwych »wolnościowców«. Począwszy od lat 70. XX w., tzn. od czasu opanowania polityki gospodarczej i społecznej w przodujących krajach Zachodu (USA, Wielkiej Brytanii i innych) przez neoliberalizm, zaczęła się historycznie bezprecedensowa koncentracja bogactw i władzy w rękach mniejszości, popadająca w »błędne koło«: w przyśpieszeniu rosnące bogactwo nieprzerwanie akumuluje dla siebie coraz większą władzę, a wzmacniająca się władza generuje w przyśpieszeniu bogatych i coraz wyższe ich bogactwo. To wzajemne napędzanie się bogactwa i władzy trwa, powodując coraz większe rozwarstwienie społeczne, wzrost nierówności, zmniejszanie się udziału sfer pracowniczych w zyskach, ograniczanie dostępu do edukacji, rozmijanie się polityków z interesem publicznym, podkopywanie i psucie demokracji, zwiększanie prawnych, finansowych i politycznych przywilejów »władców społeczeństwa« (banków, korporacji, partii politycznych itp.), wzrost niechęci, a nawet wrogości mas pracowniczych (większości społeczeństwa) do instytucji państwowych, rządu, polityków, elit władzy i kapitału, prowadzi nawet do »nieukierunkowanego gniewu na wszystko« albo – przeciwnie – do zobojętnienia i przyzwyczajenia się do »paskudnej rzeczywistości«, do tego, że »bogactwo zawsze ma nadmierną kontrolę nad polityką«, że w jego sferze dominują takie zasady jak: »zysk ponad ludzi«, »zysk jest ważniejszy niż ludzie«”1. • Inspirowana neoliberalizmem paskudna – moralnie i społecznie – praktyka społeczno-polityczna, tzn. bezprecedensowa i skrajnie elitarystyczna, zachłanna i egoistyczna koncentracja bogactwa i władzy, nie tylko bezmyślnie i nieodpowiedzialnie psuje i podkopuje demokrację, ale – co ważniejsze – psuje i deformuje całe społeczeństwo, czyni go także paskudnym. Kreuje w nim i wzmaga takie szpetne i chorobliwe zjawiska jak coraz większa polaryzacja pod względem dochodów, udziału w zyskach, dostępu do edukacji, opieki zdrowotnej, opieki socjalnej, zwiększa marginalizację społeczną znacznej części ludności, poszerza podział na plutonomię (tych, którzy posiadają najwięcej) i prekariat (tych, którzy mają niepewne zatrudnienie albo są go pozbawieni); powoduje stagnację poziomu i standardu życia większości społeczeństwa, poszerzanie się sfery ubóstwa i patologii społecznej, wzrost pasywności obywatelskiej i zobojętnienia na sprawy ogółu2. • Współczesne procesy ekonomiczno-społeczne mają również wpływ na podmiotowość poszczególnych jednostek ludzkich, wywołując w nich niekorzystne zmiany osobowościowe i mentalne, a także zmianę zachowań. Podporządkowane tym procesom instytucje public relations, ośrodki reklamy i propagandy, centra wiodących mediów i przemysłu show-biznesu urabiają człowieka na pożądaną przez nie modłę, ograniczając jego autonomię, tożsamość i wolność jednostkową. Czynią go irracjonalnym konsumentem i zbieraczem dóbr przedmiotowych, niewybrednym hedonistą i użytkownikiem byle jakiej kultury masowej. Zawężają jego zainteresowania i potrzeby, tłumią samodzielne i krytyczne myślenie, aspiracje i dążności życiowe, sprowadzając go do roli widza, a nie uczestnika życia społecznego, kulturalnego i politycznego. Przybliżają go do roli robota i istoty coraz wyraźniej uprzedmiotowionej, intelektualnie i osobowościowo zubożonej, cywilizacyjnie sfabrykowanej, wprowadzając go na niebezpieczną drogę gatunkowego bytowania3. O nas Na pytanie, co mogą zrobić ludzie w kraju takim jak Polska, Noam Chomsky odpowiada: „Słaby kraj ma małe możliwości. Największa odpowiedzialność spoczywa na Amerykanach. Ale coś możecie zrobić. A od kiedy weszliście do Unii Europejskiej, możecie dużo więcej, bo Europa to jest już poważna siła. Nie chcę radzić Polakom, jakich wyborów mają dokonywać. Ale macie wybór i coś od was zależy”4. Jan Szmyd jest emerytowanym profesorem Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie 1 O anarchizmie, marksizmie i nadziei na przyszłość, wywiad Kevina Doyle’a z Noamem Chomskim, „Red and Black Revolution”, maj 1995, s. 87. 2 Por. Noam Chomsky, Requiem dla amerykańskiego snu. 10 zasad koncentracji bogactw i władzy, Vis-à-Vis Etiuda, Kraków 2018, s. 114. 3 Por. Noam Chomsky, Zysk ponad ludzi. Neoliberalizm a ład globalny, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2000, s. 114. 4 Jacek Żakowski, Na lewo od ściany, „Niezbędnik Inteligenta”, dodatek do „Polityki”, lipiec 2004. Data: 04/12/16 - Nie wyobrażam sobie dnia bez gazety … Zachęcam i Was do lektury najważniejszych brytyjskich i amerykańskich dzienników. * Niestety tytuły oznaczone gwiazdką dostępne są za opłatą. The Guardian Założony w 1821 r. w Manchesterze brytyjski dziennik zawiera obszerny dział międzynarodowy. Zajmuje się także tematyką literacko-artystyczną. Jego siostrzaną gazetą jest wydawany w niedzielę The Observer. The Telegraph Poranny dziennik brytyjski o konserwatywno-liberalnym profilu, założony w 1855 r. w Londynie. The Times Brytyjski dziennik społeczno-polityczny. Charakterystyczną cechą dziennika jest istnienie specjalnego komitetu powierniczego, który czuwa nad merytorycznym poziomem i polityczną niezależnością pisma. W skład komitetu wchodzą osoby cieszące się publicznym zaufaniem. Tradycyjnie popiera Partię Konserwatywną. Ciekawostka: The Times zlecił zaprojektowanie czcionki Times New Roman, której używał od 1932 r. The Spectator * Założone w 1711 r. w Wielkiej Brytanii pismo stało się największym sukcesem wydawniczym XVIII wieku. Pierwsze czasopismo opiniotwórcze, wyznaczyło w Anglii początek epoki Oświecenia. Czy jego następca, wydawany po dziś dzień pod tym samym tytułem, dorównuje tradycji ? Sprawdźcie sami … Financial Times * Brytyjski dziennik o elitarnym charakterze i międzynarodowym zasięgu, o tematyce gospodarczej i finansowej, wydawany w Londynie od 1888 roku. W wydaniu sobotnim znajdziecie też ciekawe artykuły poświęcone kulturze i sztuce. Pismo ma umiarkowanie konserwatywny profil, a jego rozpoznawalną cechą jest łososiowy kolor papieru. The Economist * Niezależny politycznie tygodnik brytyjski wydawany od 1843 r. w Londynie. Obecnie jest pismem o zasięgu globalnym, skierowanym do kręgów biznesowych i politycznych. Poświęcony jest tematyce polityki i biznesu, ale publikuje też artykuły z dziedziny nauki, techniki, kultury i sztuki. Co dwa tygodnie publikowany jest dodatek zawierający analizę regionu lub dziedziny biznesu. Pod względem językowym The Economist to wzorzec z Sevres. Polecamy do nauki na poziomie zaawansowanym. The Sun Poranny dziennik brytyjski o charakterze bulwarówki. Cieszy się najwyższym nakładem wśród prasy anglojęzycznej na świecie. Z pewnością przyda się w nauce phrasal verbs i angielskiego w jego najbardziej potocznej wersji. Miłośnikom tabloidów polecamy także Daily Mail, Daily Express, Daily Star i Daily Sport. The Huffington Post Popularny internetowy dziennik i blog polityczny, założony przez dziennikarkę Ariannę Huffington i biznesmena Kennetha Lerera w 2005 r. Znajdziecie tam informacje z dziedziny polityki, mediów, biznesu, rozrywki, a także ekologii. Opinie na łamach The Huffington Post publikowali Barack Obama i Hillary Clinton, a w rankingu 50 najbardziej wpływowych blogów świata sporządzonym w 2008 r. przez brytyjski The Observer, dziennik znalazł się na pierwszym miejscu. The New York Times Jeden z najważniejszych dzienników amerykańskich, o profilu liberalno-lewicowym. Jego dewizą jest slogan „Wszystkie wiadomości, które nadają się do druku”. Laureat licznych Nagród Pulitzera. The Washington Post Największa i najstarsza gazeta codzienna w Stanach Zjednoczonych, istnieje od 1877 r. Dziennik zdobył światowy rozgłos na fali afery Watergate w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Do dziś pozostaje bardzo ważnym, opiniotwórczym tytułem, którego wpływ sięga daleko poza granice Ameryki. The Wall Street Journal Wydawana w Nowym Jorku, jedna z najbardziej znanych gazet o tematyce gospodarczej. Mimo finansowego tytułu, lekturę polecamy nie tylko rekinom giełdowym, lecz także bardziej zaawansowanym miłośnikom Business English. USA Today Największy pod względem nakładu, amerykański dziennik. Kolorowy i pełen zdjęć, miał być alternatywą dla prasy tradycyjnej. Jako że szybko zyskał popularną nazwę MacPaper, warto tam sięgać w poszukiwaniu lektury lekkiej, łatwej i przyjemnej … The New Yorker Opiniotwórczy tygodnik amerykański. Na jego łamach znajdziecie ambitne reportaże i komentarze dotyczące życia społecznego, kulturalnego i politycznego, a także kultury popularnej. Zainteresowanym polecamy artykuły o literaturze, opowiadania i recenzje. Tygodnik znany jest z satyrycznych rysunków oraz z konkursu dla czytelników na najbardziej dowcipny komentarz. Warto spróbować ! Jest paradoksem, że państwo tak aktywnie zaangażowane w politykę światową ma społeczeństwo w gruncie rzeczy parafialne „Amerykańska wyjątkowość – pisze Tomasz Zalewski – to nie po prostu narodowa odrębność ani subiektywne tylko poczucie unikatowości”. Innymi słowy, to wiele specyficznych cech życia społeczno-politycznego, cech charakteru, obyczajowości, które ukształtowały naród amerykański od powstania Stanów Zjednoczonych w 1776 r. Choć mówi się często, że Ameryka to córka Europy, Amerykanie lubią podkreślać swoją odrębność. Współcześnie np. twierdzą, że oni pochodzą od Marsa, a Europejczycy od Wenus. To znaczy, oni są ci twardziele, zdecydowani w działaniu, gotowi do posłużenia się siłą zbrojną w rozstrzyganiu konfliktów międzynarodowych. Europejczycy natomiast są mięczakami preferującymi dyplomację. Amerykanie są przekonani, że ich kraj jest źródłem dobra dla świata. W końcu to oni odegrali decydującą rolę w uratowaniu Europy od zła w dwóch wojnach światowych. Antyamerykanizm, który jest obecny w świecie, tłumaczą albo tym, że świat nie rozumie dobrych intencji Ameryki, albo tym, że ludzie nie lubią bogatych. Wielu krytyków Ameryki chciałoby jednak żyć jak Amerykanie albo żyć w Ameryce. Książka Tomasza Zalewskiego jest o inności Ameryki. Autor okazał się uważnym obserwatorem życia codziennego Amerykanów i trafnie wychwycił ich specyficzne cechy. Pisze, że interesują go głównie „ideologiczne wątki »amerykańskiego credo«, specyficzne amerykańskie zjawiska społeczno-kulturowe, jak sentyment do samochodów i kult broni palnej oraz te sfery życia – np. praktykowanie i przeżywanie religii, sport, seks – w których odrębność homo americanus zaznacza się najwyraźniej”. Stany Zjednoczone są krajem o współczynnikach imperialnych, ale nie są imperium w klasycznym tego słowa znaczeniu. To znaczy, mają wpływy polityczne, dążą do ich rozszerzenia i umocnienia, ale nie dążą do zawładnięcia terytoriami innych państw, jak było to w przypadku europejskich mocarstw kolonialnych. USA mają interesy globalne. Symbolem ich globalnej obecności jest ponad 800 baz i instalacji wojskowych w ponad 130 krajach. Autor zwraca uwagę na ignorancję Amerykanów, jeżeli chodzi o historię powszechną i geografię świata. Jest paradoksem, że państwo tak aktywnie zaangażowane w politykę światową ma społeczeństwo w gruncie rzeczy parafialne. Amerykanin interesuje się przede wszystkim tym, co się dzieje w jego najbliższym otoczeniu, a najmniej tym, co dzieje się w świecie. Wielokrotnie doświadczyłem, wykładając na uniwersytetach amerykańskich, że moi studenci nie byli w stanie pokazać na mapie (a mapy mają doskonałe) np. Indii czy Włoch, nie mówiąc już o Polsce. Ale należy wiedzieć, że w wielu stanach geografia w szkołach publicznych nie jest przedmiotem obowiązkowym, a jedynie fakultatywnym. Zalewski słusznie zauważa, że Amerykanie, włącznie z elitami, na ogół nie znają głębiej ani nie rozumieją obcych krajów. Jego zdaniem „Ameryka zwraca się ku sobie do wewnątrz, odwracając się jeszcze bardziej od świata”. Stany Zjednoczone zyskałyby wiele, gdyby skorzystały z doświadczeń innych krajów, np. w zapewnieniu dostępu do służby zdrowia. Zalewski nie wierzy w rychły zmierzch Ameryki, choć stwierdza, że Amerykanie żyją ponad stan, mają „skostniały” system polityczny, wymagający reform. Nie wspomina natomiast o relatywnym słabnięciu pozycji USA w świecie. Można nawet powiedzieć, że dziś Stany Zjednoczone są bogatsze i silniejsze aniżeli w jakimkolwiek okresie po II wojnie światowej, natomiast ich pozycja w międzynarodowym układzie sił, zwłaszcza ekonomicznych, jest słabsza, niż była w pierwszym ćwierćwieczu po zakończeniu II wojny światowej. Dotyczy to udziału USA w światowym produkcie brutto, eksporcie i pozycji dolara. Zalewski nie dostrzega zagrożeń dla przyszłości Ameryki. Duże nadzieje pokłada w procesie demograficznym. O ile Europa się starzeje, o tyle młodzi imigranci odmładzają społeczeństwo amerykańskie. Ameryka XXI w. – pisze – będzie bardziej kolorowa i mozaikowa, ale właśnie dlatego wcale nie musi być słabsza. Zmienia się jednak struktura gospodarki amerykańskiej. Niemal 80% produktu krajowego w USA stanowią usługi, 19% – produkcja, a 1% – rolnictwo. Wielu Amerykanów zastanawia się, czy kraj, który produkuje coraz mniej, ma przyszłość. Zalewski uważa, że mimo różnych ułomności, które przytacza w tej interesującej książce, Ameryka wciąż pozostaje najlepszą „ostatnią nadzieją ludzkości”. Końcowy rozdział omawianej publikacji zatytułowany jest „Ucieczka z Greenpointu” i poświęcony Polonii amerykańskiej. Polscy imigranci w Ameryce czują się na ogół lepiej niż w Europie. Choć w porównaniu z innymi grupami etnicznymi są lepiej sytuowani materialnie, są jednak niedoreprezentowani w życiu politycznym zarówno na szczeblu lokalnym, stanowym, jak i federalnym. Zalewski zauważa, że Polacy – a ściśle rzecz biorąc, Amerykanie polskiego pochodzenia – „są ubogo reprezentowani w amerykańskiej palestrze, mass mediach, świecie show-biznesu oraz literatury – a więc w kolejnych, po uniwersytetach, opiniotwórczych segmentach amerykańskich elit”. Autor zwraca uwagę na to, co łączy charakterologicznie Polaków i Amerykanów. „Jak Amerykanie jesteśmy libertariańskimi indywidualistami. Nie lubimy nadopiekuńczości państwa, nie ufamy rządowi i państwowej biurokracji”. Szkoda, że autor nie pisze o tych cechach, które różnią Polaków i Amerykanów, a które moglibyśmy spożytkować dla naszego dobra. Oto kilka przykładów. Amerykanie są z natury optymistami. Na powitanie: How are you? (Jak się masz?) odpowiedź jest jedna: Fine (Dobrze). Nie tolerują polskiego narzekaństwa. Kiedy Amerykanin ma problemy, stara się dociec ich źródeł sam w sobie i samodzielnie je rozwiązać. My, Polacy, na ogół winą za nasze problemy obarczamy innych i oczekujemy, że inni je za nas rozwiążą. Książka Tomasza Zalewskiego, choć skromnie określona przez autora jako praca reportażowa, w gruncie rzeczy jest fascynującą literaturą o ogromnej wartości poznawczej. Odpowiada na pytanie, kim jest współczesny homo americanus i jaki jest jego kraj. Tomasz Zalewski, Inne Stany. Czym różnią się od nas Amerykanie?, Biblioteka „Polityki”, Warszawa 2011 Podobne wpisy Sytuacja na polskim rynku medialnym wyraźnie zmieniła się pomiędzy rokiem 2003 a 2004. Jeśli przyjmiemy, że 2003 rok zamykał fazę rosnącej dominacji mediów elektronicznych w warunkach kryzysu ekonomicznego, to rok 2004 otwierał wygasającą aktualnie fazę 348 Meyn H.: Massenmedien in Deutschland, Herbert von Halem Verlag, Konstanz, 2004, s. 103. 349 128 przebudowy mediów tradycyjnych wobec inwazji nowych technologii medialnych. Fazy te dzieli bardzo wiele, poczynając od sytuacji politycznej (wcześniej Polska aspirowała do Unii Europejskiej, teraz jesteśmy już poddani wielu regulacjom prawa unijnego), różnicy w sytuacji ekonomicznej kraju (przedtem spowolnienie, teraz dynamiczny rozwój) oraz różnicy stopnia dostępu polskiego społeczeństwa do Internetu (obecnie obserwujemy szybki wzrost łączy szerokopasmowych). Na tym tle bardzo zmieniły się i wzbogaciły tradycyjne media elektroniczne. W ostatnich latach coraz liczniejsze kanały tematyczne mają znaczne udziały w odbiorze telewizji, przyczynił się do tego wzrost platform cyfrowych oferujących nowe usługi (PVR, VoD, HDTV)350. W ofercie cyfrowej wyżej wymienionych platform i sieci kablowych szybko wzrasta liczna kanałów HD, ponadto działa wiele kanałów telewizji internetowej oraz telewizji mobilnej. Od połowy dekady trwa przegrupowanie na rynkach lokalnych , prowadzące do wyłonienia czterech grup lokalnych stacji komercyjnych mających oparcie jeśli nie w czołowych stacjach ogólnopolskich (grupy Broker FM i Eurozet), to przynajmniej w ponadregionalnych (jak grupy Time i Agora)351. Na początku XXI wieku na rynku obecnych było około 50 tytułów reprezentujących różne typy prasy codziennej oraz ponad 6 tys. czasopism 352. Od 2006 roku można zaobserwować zahamowanie kilkuletniego trendu wzrostowego. Największy spadek nakładów zanotowały dzienniki, a także tygodniki i dwutygodniki. Dane za rok 2007 zapowiadały okres stagnacji na rynku prasy codziennej. Pośród sześciu ogólnokrajowych dzienników szczególnie trzy z nich wyróżniały się pod względem wysokości nakładów. Na pierwszym miejscu wśród gazet codziennych znalazła się opiniotwórcza ,,Gazeta Wyborcza‟‟ – przez przeciwników kojarzona z centrolewicą, mająca formułę gazety ogólnopolskiej i regionalnej. Drugie miejsce to bulwarowy ,,Super Express‟‟ oraz jedyna gazeta pamiętająca czasy PRL ,,Rzeczpospolita‟‟. Uważana jest za opiniotwórczą, ceniona za dobrze redagowane strony żółte (prawne) oraz zielone (ekonomiczne). Zestaw ten uzupełniają gazety sprzedające poniżej 100 tys. nakładu, o zdecydowanie manifestowanych poglądach politycznych jak ,,Nasz Dziennik‟‟ o orientacji narodowo-katolickiej. W 2003 roku Wydawnictwo Axel Springer Polska wprowadziło na rynek polski tabloid ,,Fakt‟‟, którego niemieckim odpowiednikiem jest ,,Bild Zeitung‟‟. Już po trzech miesiącach od 350Filas R.: Polski rynek prasy codziennej w I dekadzie XX wieku, ,,Zeszyty Prasoznawcze‟‟ nr 3-4, Kraków 2008, s. 11. 351Tamże. 129 debiutu dziennik ten przekroczył pół miliona nakładu, obecnie wynosi 268 tys353. Gazeta, posługuje się środkami typowymi dla zachodnich tabloidów: populizm, kreowanie rzeczywistości w łagodnej wersji społeczno-obyczajowej, narzuca wojnę cenową (długo utrzymywał cenę 1 zł), wprowadzono już w czwartek, a nie jak inne gazety, w piątek, dodatek telewizyjny. Sukces nowego tabloidu zachęcił innych wydawców do podjęcia próby wzbogacenia rynku, choć nie wszystkie były udane. Wydawca ,,Gazety Wyborczej‟‟ (Agora SA) w listopadzie 2005 r. uruchomił ,,Nowy Dzień‟‟ o formule ,,gazety środka‟‟, lekkiego tabloidu skierowanego w większym stopniu do kobiet. Dziennik nie uzyskał założonego poziomu sprzedaży i już w lutym 2006 r. zawieszono jego wydawanie. Natomiast wiosną 2006 wydawca Axel Springer Polska wprowadził na rynek ,,Dziennik. Polska Europa Świat‟‟, poważny dziennik o orientacji konserwatywnej, wzorowany na niemieckim ,,Die Welt‟‟. Jest to gazeta o dużej zawartości informacji oraz ambicjach publicystycznych. Gazetę określano jako zaangażowaną w budowę IV Rzeczpospolitej, co uderzało też w pozycję rynkową ,,Rzeczpospolitej‟‟. Debiut ,,Dziennika PEŚ‟‟ był udany, średni nakład sprzedany w 2006 r. powyżej 215 tys. egz., ten poziom utrzymał się w pierwszym kwartale 2007354 . Umocnienie się segmentu specjalistycznej prasy biznesowej mogło być jedną z przyczyn osłabienia pozycji rynkowej ,,Rzeczpospolitej‟‟. Na rynku tym liczą się dzienniki ,,Gazeta Prawna‟‟ oraz ,,Puls Biznesu‟‟. Oferta dzienników o zasięgu regionalnym wciąż się kurczy pod względem liczby tytułów i ze względu na ich łączne jednorazowe nakłady. W latach 2003-2007 dokonano kilu fuzji tytułów ukazujących się na regionalnych rynkach, a należących do jednej z dwóch grup wydawniczych, które praktycznie podzieliły pomiędzy siebie ten segment rynku. W ramach grupy Polskapresse (polska filia niemieckiej Verlagsgruppe Passau) połączono najpierw trzy dzienniki we Wrocławiu (zostało ,,Słowo Polskie – Gazeta Wrocławska‟‟), następnie dwa na Górnym Śląsku (został ,,Dziennik Zachodni‟‟) oraz dwa w Poznaniu (pozostał ,,Głos Wielkopolski‟‟)355. Druga z dominujących grup, Orkla Press Polska, została przejęta w 2006 roku przez brytyjski fundusz Mecom, działa teraz pod szyldem spółki Media Regionalne. Obecnie polski system medialny w ogólnej koncepcji systemów, opartej o kryterium form własności środków przekazu, zaliczany jest, podobnie jak niemiecki, do systemów dualnych. Z punktu widzenia rozwoju prasy publikacje w języku polskim, zarówno te okazjonalne, jak i periodyczne, pojawiły się stosunkowo wcześnie, zwłaszcza w porównaniu 353 [dostęp dn. 354 Filas R.: op. cit., s. 13. 130 z krajami takimi jak Czechy, Węgry czy Rosja. Zawiłe koleje losu państwa i narodu polskiego w XVIII i XIX w., a następnie w XX w. wpłynęły na charakter i kształt rodzącego się rynku prasy masowej. W porównaniu z niemieckim, współczesny polski rynek prasowy jest niewielki, zarówno pod względem liczby tytułów, jak i ogólnego nakładu i sprzedaży, a także pod względem wskaźników czytelnictwa. Na koniec 2012 r. Związek Kontroli Dystrybucji Prasy informował o 37 tytułach prasy codziennej o zasięgu ogólnokrajowym, lokalnym i regionalnym, o łącznym średnim dziennym nakładzie nieco ponad 2,3 mln egzemplarzy, co oznacza, że na tysiąc obywateli przypada średnio ok. 60 egzemplarzy. W pierwszych latach nowego tysiąclecia na rynku było o 20 tytułów więcej, o łącznym nakładzie prawie 8 mln egzemplarzy, co dawało średnio 205 egzemplarzy na tysiąc mieszkańców kraju i klasyfikowało Polskę pod tym względem po środku czytelniczego rankingu państw Europy356. Niskie zainteresowanie Polaków zakupem i czytelnictwem prasy wynika nie tylko z pogarszającej się kondycji ekonomicznej obywateli związanej ze światowym kryzysem i z rozwoju nowych technologii, skutkującym migracją czytelniczą w stronę wydań elektronicznych, ale niestety także z coraz słabszym czytelnictwem Polaków, zwłaszcza młodszego pokolenia, w ogóle. Dominującą pozycję na polskim rynku prasowym zajmują dzienniki ogólnokrajowe, jeśli pod uwagę brać ich ogólny jednorazowy nakład (ok. 1,3 mln egz.). Liczebną przewagę mają tytuły regionalne i lokalne, których od czasu transformacji systemowej z każdym rokiem jednak ubywa. Ich miejsce zajmuje coraz popularniejsza aglomeracyjna prasa bezpłatna (,,Metro‟‟), a w mniejszych miejscowościach prasa samorządowa, ukazująca się raz na tydzień lub raz na dwa tygodnie. Do opiniotwórczych dzienników w naszym kraju zalicza się: ,,Dziennik Gazeta Prawna‟‟, ,,Rzeczpospolita‟‟, ,,Gazeta Wyborcza‟‟. Podobnie jak w Niemczech dużą popularnością cieszą się tabloidy: ,,Super Express‟‟ i ,,Fakt‟‟. Do opiniotwórczych tygodników zaliczyć można ,,Newsweeka‟‟ oraz ,,Politykę‟‟, która w niniejszej pracy stanowi przedmiot mojej analizy. ,,Polityka’’ jest to polski liberalno-lewicowy357, opiniotwórczy tygodnik społeczno-polityczny, wydawany od 1957 w Warszawie. ,,Polityka” utrzymuje się na czołowych miejscach pod względem wielkości sprzedaży wśród polskich tygodników opinii, w tym często na pierwszym miejscu (ogólna sprzedaż na poziomie ponad 100,00 tys. egzemplarzy 356 dn. 357Tele Tydzień” najchętniej kupowanym tygodnikiem, „Polityka” lepsza od „Newsweeka” (Top 64) (pol.). 131 – stan na luty 2018)358,359. Rocznie ukazują się 52 numery tygodnika. Od 1994 roku redaktorem naczelnym tygodnika jest Jerzy Baczyński. Od 1959 r. ,,Polityka” przyznaje nagrody historyczne, za najlepsze książki o historii, a od 1992 r. także nagrody dla twórców kultury, tak zwane Paszporty Polityki. Tygodnik przyznaje również stypendia dla młodych naukowców, akcja ta nazwana została ,,Zostańcie z nami”. Tematyka czasopisma obejmuje wydarzenia polityczne, gospodarcze, naukowe i kulturalne z Polski, Europy i świata. Składają się na nie bieżące komentarze i pogłębione analizy, jak również felietony i reportaże. Tygodnik korzysta ze wsparcia szerokiego zespołu autorów, w tym wielu osób z tytułami naukowymi i znanych intelektualistów, a także licznych korespondentów zagranicznych. Struktura własnościowa polskiego rynku prasowego zdominowana jest przez zagraniczne koncerny medialne. Mimo że największe polskie przedsiębiorstwo ,,Agora‟‟ plasuje się na czele rankingu wydawców w segmencie prasy codziennej (pod względem nakładu), to jednocześnie przegrywa konkurencję na rynku czasopism (nakład, wpływy z reklamy), ustępując miejsca niemieckim i szwajcarskim grupom (Bauer Media Group, Edipresse, Verlagsgruppe Passau, Hubert Burda Media, Ringier Axel Springier, Gruner+Jahr)360. Podsumowanie Badania nad oddziaływaniem środków masowych nie doprowadziły do wykrycia formuł określających skuteczność czy stopień wpływu, wskazały natomiast właściwą płaszczyznę studiów oraz doskonalenia praktyki ich działania. Media kształtują percepcję społeczną, a jeśli nawet ludzie na ogół nieuważnie z nich korzystają, wzmacnia to jeszcze ich moc. Według G. Gerbnera skutki komunikowania nie polegają na tym, co oni z nami robią, lecz jak przyczyniają się do tego, co się robi, co jest bardziej podstawowym i znaczącym procesem361. Środki masowe pośrednio i niejednoznacznie modyfikują ludzkie działania. K. Boulding przytacza trzy główne sposoby, przez które nowy przekaz zmienia obraz w świadomości odbiorcy. Najprostszym i najczęstszym sposobem jest dodawanie, które polega na włączeniu nowego do istniejącej elementu struktury. Kolejnym jest reorganizacja, która zachodzi, gdy nowy element powoduje zasadniczą zmianę całości albo części obrazu. Ostatnim 358Polityka liderem sprzedaży [dostęp dn. 359POLITYKA liderem sprzedaży!, ,,Polityka‟‟ 2012, nr 40(2877), s. 97. 360 dn. 132 sposobem jest klaryfikacja, która redukuje niepewności pewnych aspektów i elementów obrazu przez ich wzbogacanie i dodatkowe szczegóły362. Przekazy masowe oddziałują na kształtowanie świadomości odbiorcy w każdy z podanych wyżej sposobów. Dostarczają bowiem nowych informacji o zdarzeniach, które wykraczają poza krąg jego dotychczasowych doświadczeń i kontaktów. Niektóre z nich pozostają w sprzeczności z wcześniejszymi poglądami, co czasami prowadzi do zmiany opinii, a następnie postawy i zachowania. Wreszcie, poprzez wyjaśnianie pewnych dyskusyjnych spraw, informacje przyczyniają się do modyfikacji bądź utrwalenia obrazów, uczynienia ich bardziej adekwatnymi. Należy pamiętać, że odbiorcami przekazów medialnych są osoby o różnej strukturze poznawczej, doświadczeniach oraz możliwościach działania. Każdy z przekazów, o ile jest odbierany świadomie, wywołuje skomplikowane procesy percepcyjne (postrzeganie i rozumienie) oraz recepcyjne (ustosunkowanie i wykorzystanie). Procesy powiadamiania prowadzą do gromadzenia nowych informacji i doświadczeń, a tym samym i zmian struktury świadomości. Ma to zazwyczaj konsekwencje behawioralne. Odbiorcy należą do różnych klas społecznych, wykonują różne zawody zmiany te mają znaczenie społeczne, modyfikując przebieg procesów społecznych. Jakkolwiek osobiste doświadczenie, sympatie polityczne, cechy społeczno-demograficzne wpływają na to do jakiego stopnia ludzie wierzą mediom, telewizji, radiu i prasie to doświadczenia te i sympatie nie istnieją w otoczeniu wolnym od mediów. Jest to zamknięte koło, ponieważ świadomość jednostki wpływa na postawę wobec mediów, ale media wpływają na świadomość indywidualną i społeczną. Niemieckie firmy medialne są bardzo ekspansywne jako inwestorzy na rynkach międzynarodowych, co spotyka się z krytyką niektórych państw, na przykład Polski. Natomiast zagraniczne inwestycje na rynku niemieckim wywołują sprzeciw i gorące dyskusje. Mimo, że zagraniczni inwestorzy mieli udziały w sektorze mediów elektronicznych w Niemczech, to w sektorze prasy codziennej takie udziały były niewielkie. W ostatnich latach liczne dyskusje wywołało przejęcie przez brytyjski Mecom w 2005 roku udziałów w wydawnictwie Berliner Verlag, wydającym ,,Berliner Zeitung‟‟. W Polsce wiele kontrowersji budzi udział spółki Ringier Axel Springer Polska w krajowym rynku wydawniczym. Spółka należy do grona największych wydawców prasy w Polsce. Do wydawanych tytułów należy ,,Newsweek Polska‟‟, ,,Newsweek Historia‟‟, ,,Forbes‟‟, ,,Fakt‟‟. 362 Boulding K.: The Image. Knowledge in Live and Society, University of Michigan, Ann Arbor 1956, s. 27[za:] Goban-Klas T.: op. cit., s. 271. 133 Niemiecki system medialny po kryzysie przełomu XX i XXI wieku zyskuje nową dynamikę. Fuzje i przejęcia, nowe możliwości prezentacji treści na różnych nośnikach sprzyjają zwiększeniu oferty. Rozwój ten niesie jednak ze sobą wiele pytań o przyszły kształt tego systemu i zakres jego regulacji. Konkurencja między nadawcami prywatnymi i publicznymi oraz próby zachowania pluralizmu wewnętrznego i zewnętrznego przy zwiększającej się koncentracji będą z pewnością podstawowymi czynnikami wpływającymi na kształt tego systemu. Sytuacja na rynku prasy w Polsce wygląda podobnie. Po czasie spowolnienia gospodarczego w 2008 roku oraz ograniczenia budżetów reklamowych w wydatkach na prasę nadal utrzymuje się tendencja spadkowa. Coraz większą rolę odgrywają także media elektroniczne, które powoli zastępują tradycyjną prasę. Z danych Związku Kontroli Dystrybucji Prasy, opracowanych przez portal za 2016 rok, wynika, że największym wydawcą prasy w Polsce pozostaje niezmiennie wydawnictwo Bauer. Na drugim miejscu znalazło się wydawnictwo Axel Springer Polska 363 . 134 Rozdział V. Założenia metodologiczne pracy Wyszukiwarka haseł do krzyżówek Określenie Ronald, aktor i polityk amerykański posiada 1 hasło Reagan Powiązane określenia Ronald ..., amerykański aktor i prezydent Podobne określenia Nick, amerykański aktor ... Dean, aktor amerykański Kevin, amerykański aktor ... Leroy Jackson, aktor amerykański imię Bullock, amerykańskiej aktorki imię Anderson, aktorki amerykańskiej amerykański tygodnik społeczno-polityczny Mia, amerykańska aktorka Mila, amerykańska aktorka ("Ted") Ostatnio dodane hasła w ręku Jerzego Maksymiuka średniowieczny nauczyciel plemię Indian z Kanady zielona nowalijka zagrywka w tenisie ... Dziędziel, aktor klucz ślusarski lub hydrauliczny aparat, ustrojstwo urojenie, iluzja łącznik w nutach

amerykański tygodnik społeczno polityczny